Drugi sezon „The Last of Us” był jednym z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń telewizyjnych 2025 roku. Po sukcesie pierwszej serii i ośmiu nagrodach Emmy oczekiwania były ogromne – i choć twórcy nie zawiedli pod względem realizacji, nie ustrzegli się kontrowersji i emocjonalnych turbulencji, które podzieliły widownię.
Akcja rozgrywa się pięć lat po wydarzeniach z finału pierwszego sezonu. Joel (Pedro Pascal) i Ellie (Bella Ramsey) próbują odnaleźć się w pozornie bezpiecznej społeczności Jackson, ale przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Decyzje z przeszłości wracają z siłą lawiny, popychając bohaterów w spiralę przemocy, żalu i zemsty. To już nie tylko historia o przetrwaniu w świecie ogarniętym infekcją – to opowieść o cenie, jaką płacimy za miłość, lojalność i chęć odwetu. Serial nie unika ukazywania destrukcyjnych konsekwencji wyborów, a ścieżka, którą podążają bohaterowie, zdaje się prowadzić ku nieuchronnemu upadkowi.
Pod względem aktorskim sezon to prawdziwy majstersztyk. Bella Ramsey jako dojrzalsza Ellie imponuje autentycznością, a Pedro Pascal pokazuje bardziej kruche, pogubione oblicze Joela. Wprowadzenie nowych postaci, zwłaszcza Abby granej przez Kaitlyn Dever, wprowadza do opowieści nową dynamikę i wzbudza skrajne emocje. Równie silnym punktem jest relacja Ellie i Diny (Isabela Merced) – ich związek stanowi emocjonalny kontrapunkt dla otaczającej brutalności.
Od strony realizacyjnej „The Last of Us” prezentuje poziom nieosiągalny dla większości seriali. Zdjęcia, scenografia i efekty specjalne dorównują hollywoodzkim produkcjom, a muzyka Gustava Santaolalli w połączeniu z dźwiękiem przestrzennym Dolby Atmos buduje duszną atmosferę melancholii i napięcia. Sceny akcji – zarówno te z udziałem zainfekowanych, jak i ludzi – są perfekcyjnie zrealizowane, a eksploracja zrujnowanych przestrzeni, jak Seattle, zapiera dech w piersiach.
Na plus zapisać należy także dojrzałość scenariusza, świetne aktorstwo, wierność materiałowi źródłowemu oraz śmiałość w podejmowaniu trudnych tematów. Nowe postacie nadają historii świeżości, a każdy epizod jest dopracowany wizualnie i emocjonalnie. Mimo to sezon nie jest wolny od wad – jego tempo i struktura nie każdemu przypadną do gustu, a poziom mroku i brutalności może być dla części widzów przytłaczający. Kontrowersyjne decyzje fabularne, zwłaszcza te dotyczące Joela, wywołały burzliwą reakcję w mediach społecznościowych i spadek ocen widzów – mimo że krytycy pozostali pełni zachwytu.
Krytyka chwali odwagę, psychologiczną głębię i poziom wykonania, podkreślając, że to jeden z najważniejszych seriali dekady. Widzowie są bardziej podzieleni – jedni mówią o emocjonalnym rollercoasterze i arcydziele, inni o niepotrzebnym mroku i trudnych do zaakceptowania decyzjach twórców.
Drugi sezon „The Last of Us” to serial wybitny, choć nie dla każdego. Mroczniejszy, dojrzalszy i bardziej wymagający, nie daje prostych odpowiedzi ani wytchnienia. To produkcja, która zostaje w głowie długo po napisach końcowych – poruszająca, bolesna i niezapomniana.
Serial The Last of US online można oglądać w VOD na platformie MAX.